2024-12-10 (Wtorek)
We wtorek zdecydowałem się odwiedzić knajpę Chilli BAR w Nowosolnej w Łodzi. Przed wakacjami w tym lokalu był chińczyk ze średniej jakości jedzeniem i splajtował. Ponieważ nowy chińczyk otworzył się dokładnie w tym samym miejscu, uprzedzenie ludzi do tego miejsca zostało odziedziczone. Nowy właściciel robi co może w mediach społecznościowych, aby ludzie się dowiedzieli, że to nowe miejsce i nowa jakość. Nawet widziałem kilka pozytywnych opinii, więc postanowiłem przetestować. Zamówiłem makaron chiński z wołowiną. Na plus, że danie było bardzo gorące. Mięso miękkie, w dużej ilości. Ponieważ była to wołowina z makaronem, cena 26zł wydaje się atrakcyjna. I to w sumie koniec dobrych rzeczy, które mogę napisać. Danie było bez smaku. Całość mdła, nic się nie wyróżniało, nic nie zaskakiwało. Sam makaron był fajnej konsystencji, ale co z tego gdy było mało przypraw, mało charakteru. Ot takie danie, aby zjeść i o nim nie pamiętać. Zdecydowanie wolę chińczyka w Nowosolnej obok poczty, gdzie ich wołowinę po tajlandzku wspomina się i chce się tam wracać. Chilli Bar mnie nie przekonał. W lokalu byłem totalnie sam. Zero innych gości. Jakość mięsa i makaronu poprawna, ale ten nijaki sos. O dziwo surówka była mocnym punktem, ponieważ mimo iż typowa biała kapucha z wiadra, była doprawiona papryczkami chilli i to dawało fajny efekt. Może inne pozycje są lepsze, nie wiem, ale nie czuję się zachęcony.