Rosół i udko z kurczaka w Musztarda Po Obiedzie

2024-11-21 (Czwartek)

Na czwartkowy lunch wybraliśmy się do "Musztarda Po Obiedzie". Każdy z nas zamówił coś innego, a ja postawiłem na tradycyjne smaki: rosół z makaronem oraz pieczone udko z kurczaka z ziemniakami i surówką colesław. Już od pierwszej łyżki było czuć, że rosół gotowany jest na miejscu, na prawdziwym mięsie, a nie z kostki rosołowej. Delikatny smak bulionu podkreślały drobny makaron i plasterki marchewki. Zupa była gorąca, co zawsze jest dla mnie ważnym atutem, szczególnie w chłodniejsze dni. Na drugie danie musieliśmy chwilę poczekać, ale doceniam to, że wszystkie porcje trafiły na stół jednocześnie – to zawsze miły akcent. Ziemniaki były świeżo ugotowane, gorące i idealnie miękkie. Udko z kurczaka zachwyciło swoją miękkością – mięso niemal rozpadało się pod widelcem. Skórka była chrupiąca, dobrze doprawiona i pięknie zarumieniona, co dodawało całości dodatkowego charakteru. Surówka colesław była jednak małym zaskoczeniem. Jej wyraźnie octowy smak odróżniał się od tego, czego zwykle oczekuję po tym klasycznym dodatku. Nie był to element, który psuł wrażenie, ale na pewno zwracał uwagę i odbiegał od standardowej receptury.