2025-03-04 (Wtorek)
Wtorek był bardzo zimny i deszczowy, więc na lunch wybrałem się do pobliskiej uczelnianej stołówki o nazwie "A Nóż Widelec". Nie słynie ona z trzymania jakości dań czego dowodem jest schabowy z poprzedniego wpisu. Zaryzykowałem jednak i złożyłem im wizytę. Zdecydowałem się na rosół oraz żeberka z ziemniakami oraz buraczkami. Pierwsza wtopa była z wydawaniem dań. Jako pierwsze dostałem drugie danie, a minutę później zupę. Nie wiedziałem czy najpierw jeść rosół a potem zimne drugie, czy najpierw żeberka a poźniej pić zimny rosół. Dodam, że w lokalu nie jest zbyt ciepło i dania szybko stygną. Zjadłem tak prędko jak to możliwe rosół. W pośpiechu i nerwach, że w ogóle doszło do takiej sytuacji. Nawet nie zrobiłem z tego powodu zdjęcia rosołu na początku lecz dopiero przypomniałem sobie w trakcie. Stąd takie nieeleganckie ujęcie. Żeberko było nawet w miarę miękkie, lekko tłuste. Ziemniaki niestety słodkie, co sugeruje że były przemarznięte. Buraczki jak zwykle w tym miejscu serwowane na zimno. Kolejna wizyta w tym miejscu i kolejne rozczarowanie.
Miejsce 🏢 A Nóż Widelec
Dania 🍲 rosół żeberka ziemniaki gotowane buraczki zasmażane
Tagi lunch
Ogólna ocenia dania: średnie