2025-02-21 (Piątek)
W piątek wieczorem szukaliśmy ciekawego miejsca, aby przyjemnie rozpocząć weekend. Spacerując ulicą Piotrkowską zdecydowaliśmy się na ramen. Odwiedziliśmy restaurację Kimsu, gdzie udało nam się dostać stolik, mimo iż nie mieliśmy rezerwacji. Lokal był pełny, więc nabyliśmy pewności, że jest szansa że jedzenie jest smaczne. Ja zdecydowałem się na Black Shoyu Ramen. Zdecydowanie jestem fanem ciemnych ramenów, stąd taka a nie inna decyzja. Ten jest na bazie bulionu chintan, który jest opisany jako klarowny bulion drobiowy. Jeśli chodzi o dodatki, to w menu możemy przeczytać o brzuchu wieprzowym w glazurowanym czarnym pieprzu, czerwonej cebuli, marynowanym shikate, dymce oraz oleju z palonego czosnku. Brzmiało to bardzo zachęcająco i takie też było. Przy pierwszych kęsach zupa była mniej słona niż zwyczajowo ciemne rameny, ale moim zdaniem to duża zaleta. Marynowane jajko to zawsze mój ulubiony składnik w ramenach i tutaj nie byłem rozczarowany. Mięso było miękkie o idealnej twardości. Do tego siekana cebulka i szczypiorek dopełniały całości smaku. Był to jeden z lepszych ramenów jakie jadłem i zdecydowanie wrócę tu, aby powtórzyć to doznanie.